Tosi zal sie zrobilo bardzo...chorutka , smutniutka-wiec cosik Jej uszylam-takowego przytulaka pocieszacza:)Tosia przeszczesliwa-Matka Polka tez:)Przytulak prosty bardzo w formie swej , resztkowy(dlatego rece i nogi z innej parafii niz brzuszysko)ale co tam-Jest jaki jest kazdy widzi:):)Cieszy nie fakt stworzenia a usmiech niepowtarzalny obdarowanej malej dziewczynki:)Czasu na pisanie nie mam wiec koncze..szczerze Was wszystkie tulac do Matczynej piersi-Migdalowej
aaaaa...chcialam jeszcze rzec , ze strasznie , ale to strasznie ciesza mnie Wasze odwiedziny, szczegolnie wtedy, kiedy nic nie ma sie do pokazania , kiedy sie marudzi albo i nie,kiedy smutno ...bo znaczy to, ze nie zagladamy do siebie tylko i wylacznie z ciekawosci tworczej:)o i sie romantycznie wypowiedzialam:)
tak patrze na tego Pana pocieszacza patrze i o zgrozo-On ma balagan w oczach:):)
20 komentarzy:
Ja tu zagladam i co widze i Matka Polka jednak cos uszyla:)Fajny jest bardzo, wzbudzil ma wielka sympatie-mysle ze i Tosi takze:)No MIgdalowa-zdolna Babka jestes, Ty zawsze prosto i zaskakujaco
Cudny!!!
Matka Polka z Ciebie pierwsza klasa! :) a radość dziecięcia - bezcenna :)
Pozdrawiam :)
Pocieszacz świetny- i widać, że spełnił swoje zadanie, a to najważniejsze:)
Pozdrawiam
Wspaniały Pocieszyciel wyszedł spod Twych rączek. Zresztą sądząc po uścisku córeczki, zyskał akceptację mimo "bałaganu w oczach":)
Ale słodki. Kurczaki, fajnie by było sobie sprawić takiego pocieszacza, bo jak na razie to perspektyw na innego nie widzę. ;)
Przytulak super- O Matko Polko, czy ja dobrze widzę, że Ty go tak na śnieg wyłożyłaś? Mam nadzieję, że tylko na krótko, co by biedak nie przemoczył plecków.....pozdrawiam
Jaka sliiiczna ta Twoja Tosia, gdzie taka kupilas? Och pewnie uszylas sobie, o! Ja tak nie potrafie...
A pocieszacz fajoski, a obled w oczach, hmmm...jaki obled?;)
to w oczach to nie bałagan tylko "szeroki wachlarz spojrzeń" się nazywa :D
śliczna, i widać szczęśliwa, ta parka na zdjęciu :)
intryguje mnie ta wstążeczka gdzie nie gdzie z Twych prac wystająca bo lubię takie zawijaski :)
Jaki słodziak (: Pociesza napewno!
Lepszy w oczach bałagan niż to, co ma jedna z naszych posłanek :)
Pocieszacz - rozweselacz, w zasadzie, przytulaśny jest ogromnie, nic dziwnego, że Tosia taka zadowolona - też bym była :)
humoru Cię nie opuszcza- i dobrze :)
bałagan w oczach urzekający :P
Pocieszacz ma nie tyle bałagan w oczach co fascynację Tosią...zresztą działa to w obydwie strony bo i Tosia szczęśliwa(chociaż bez bałaganu w oczach;)że ma takiego super miłego przyjaciela do przytulenia.
Och Migdałowo ty studnio pomysłów niewyczerpanych:)
Swietny! Moze sluzyc za poduche. Zdrowka dla calej gromadki.
Cudaśny przytulacz o Matko -Polko. Bałaganu w oczach to ja nie widze ale iskre rojbra to i owszem:)))
Dużo, dużo, całe mnóstwo zdrówka dla was wszystkich!!! A pocieszaczek świetny, moje dzieci tez takie kombinatorki lubią! :)))))
och cudny on!!! mogłabym spać z takim...pod nieobecnosć męża ..częstą :))))
Widzę, że nie wytrzymałaś szyciowo ;). Słodki pocieszacz i świetny pomysł, gdy Tosia taka smutna i chorutka. Na pewno już jej dużo lepiej!
uroczy jest ten pan pocieszacz! sama bym takiego chciała ;) a ten loczek na głowie jest przesłodki :D
pocieszacz cudny...
a ja zaczynam tu zaglądać po słowa, nastroje, ciepełko... a nie tylko z ciekawości Tworów Twoich...
i o to chodzi... bardzo mię o to chodzi...
Lovely blog, lovely softies and lovely little girl :D
Laura from Italy
Prześlij komentarz