środa, 28 września 2011

Migdalowa nie na czasie czyli.....

 chusteczki...dawno zrobione i zapomniane...zwykla bawelna,szydelko i kordonki...wszystko resztkowe...jednym slowem -recyycling-znow gora...drogie Panie,przytlaczaja mnie chusteczki higieniczne,tak wiec powracam do starej,dobrej i slicznie wygladajacej tradycji,noszenie takiej zwyklej,prostej chusteczki materialowej.taka bede nie na czasie.


wiec taka nieczasowa migdalowa sle pozdrowienia z holandii-uwaga-tonacej w sloncu.

10 komentarzy:

moje miasto pisze...

Kobiety-Ty to potrafisz zaskoczyc,ja dawno zapomnialam,że takie chusteczki istniały.pozdrowienia zasylam z Poznania

Anitasienudzi2 pisze...

świetne.mam je na liście "do zrobienia",ale może na koniec 2030 się wyrobię :/

Anonimowy pisze...

Ale sie beda Wiatraki ogladac!Dla nich wszystko dziwne.

dom za końcem świata pisze...

Superowe!

Kaprys pisze...

Bardzo eleganckie chusteczki !!!
Aż szkoda w nie nos wytrzeć, zatem życzę oby katar omijał Cię szerokim łukiem !!!
pozdrawiam Aga

Jaszmurka pisze...

aaaaaaaaaa jakie przepiękne! ♥

Cudne są! a jak bosko razem wyglądają :*

buziollleeee

Danuta pisze...

Witam . Trafiłam do Ciebie i zostaje na dłużej.
Fajny blog.
Całuski

Agniesz pisze...

jestem na tak! bardzo mi się podoba taki pomysł. może też zacznę takie nosić ze sobą. :) pozdrawiam gorąco :)

Beata_Papirell pisze...

O jej! Moja mama robiła mi takie jak byłam mała.. Zupełnie o tym zapomniałam, to było wieki temu, Dziś je zobaczyłam u Ciebie i aż łezka stanęła w oku... Dzięki za przywołanie wspomnień :)

pozdrawiam

how to make lemonade stand pisze...

Fabric work is always best and you did the gratifying work on that hank. Combo of white and off pink is best for eye catching, interesting treasure.