środa, 14 września 2011

a jednak...

nie jestem samotna
choc zdawac by sie moglo ze...
 zazwyczaj sama

nie jestem tez inna
niz spotkana kiedys..

wciaz slone paluszki chrupie na dobranoc...
szukajac usmiechu co na szybie
zostal

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

migdałowa...co sie dzieje?smutne ale z nadzieja

Anonimowy pisze...

nie jesteś
i choćbyś zaczęła jeść krakersy zamiast paluszków
to zawsze ta sama
choć pogłębiona
zahartowana
zwycięska

Sabik pisze...

nostalgicznie...pięknie...