wspomnienia susze na wietrze
przypiete klamerkami w lowickie wzory
nabieraja barwy dojrzalych jablek
cieplych gruszek ..
sliwek soczystych..
rodzi sie zapach zwyczajnego dobra
takiego, co to prostota oslupia
moje
tak wlasne
moje
przezyte
moje
czekajace na ...rece
...swietej Rity co zbierze je ze sznura...
pokornie
...
plaze ludzi pelne, patrzec dobrze na usmiechy dzieciakow rozbawionych balwanami morskimi..i na ta beztroske ech....
11 komentarzy:
WROCILAS!!!!!!!!
Migdalowa babolcu jeden gdzie Ty zniknelas?gdzie?
pisz szybko co tam u Ciebie ,pisz i co wazniejsze pokazuj cos tu zaraz...mocno Cie buziakuje
zapachniało mi w tym wierszu jesienią.. ale pogodną, owocną jesienią:)
Nareszcie! Tak się cieszę, że znów jesteś :)
Elżbieta
cieplo sie zrobilo na sercu.Migdalko dziekuje i dobrze ze znow jestes.
żyjesz! co taka cisza! może się minęłyśmy nad morzem i nie wiedziałam?! :]
No w końcu !!!! Już się niepokoiłam :) !!!!
Migdałowa!!! ojejciu, dobrze, że jesteś!
wczoraj myślałam o Tobie... przy okazji myśli o wierszach... i o trawie... i o filcowych wirusach :))
...jak ja lubię zatopić się w Twe słowa... mmm...
Cała zdrowa i pachnąca falami 8)
buziole kochana! ♥
Jak miło znów "widzieć" i czytać Migdałową ;)
znow piszesz..wrocilas
ogromna ulga, że jesteś
jeszcze większa, że w taki sposób
:***
Prześlij komentarz