Wszyscy(no bez generalizowanie)pieka pierniki,ciastka,ciacha itd...a ja ...foremkuje ser zolty:)Nasze dzieciaki zdecydowanie sposrod smakolykow najslodszych wybierala ...zolty ser:)Mysl przyszla w stylu Dobromirowo-Slodowym...i tak oto mamy ser w formie swiatecznej.Dzieciaki przeszczesliwe..rzeklabym ze lekko zaskoczone:)Wycinajcie i Wy...:)jesli ochote takowa posiadacie.Dodaje..scinki serowe zjadlam Ja:)
Mile Panie Panny Panienki...zmykam, jakos czasu jak na lekarstwo..szycie powoli konca dobiega..robotkowo takze...a pomyslowo-pokazalam wlasnie
Dnia dobrego zimowo-sniezno-slonecznego
i USMIECHAJCIE sie to dobrze robi wszystkim:)
Migdalowa
9 komentarzy:
Genialne :D
Foremkowalam kiedys chlebus (w szkole na zajeciach:P) ale nie wpadlabyum na pomysl ze mozna i serek;) chyba najwyzszy czas abym miala dzieci bo chyba dzieki nim mozna znowu myslec magicznie;)
Całkiem niedawno mojemu połówkowi robiłam kanapki w serduszka z szynki i serka, tez mu się podobało ;)
:)))
Ja też foremkowałam ser, wędliny i chleb, ale zupełnie o tym zapomniałam - dzięki za przypomnienie, będziemy robić świąteczne kanapki :)
uroczy pomysł :-)
chwilowo dzieci nie posiadam, ale zapamiętam :)
bo to ciekawe...
i chętniej się je. jak byłam mała to mi babcia kanapki robiła w wersji samolotów :D choć kształt miały mniej samolotowe... ale od czego wyobraźnia!
Boski Adam Słodowy :D:D
Kochana Migdałowo, wesołych i spokojnych świąt życzę dla ciebie i całej twojej rodziny! :))
Migdałko, taka refleksja mi się nasunęła, że to fajny pomysł na kanapki dla niejadków.
Pozdrawiam (już) świątecznie.
Tym wpisem przypomniałaś mi, że w siermiężnych czasach moja mama kupiła foremkę do wycinania wzorków z sera żółtego (były to atrybutu karciane). Ale miałam radochę :)
Prześlij komentarz