poniedziałek, 10 maja 2010

Jak to Migdalowa pracuje..:)

ot wlasnie tak jak na zdjeciu ponizszym...muzyczka gra lalalal,figi wcinam(wszak uwielbam wprost-ilosci wcinane masakrycznie olbrzymie)nozyczki ,igla i janiol bidulek chudziutki na klawiaturze zlozony:)
 

a to caly zastep...obiecuje-wiecej nie bedzie-o przynajmniej na tenze moment:)jakos te Stroze polubilam bardzo..usmiech i lica:)Wystawie Je na dwor, niech prosza o WIOSNE,bo zlosliwa panna gdzies czmychnela, ku memu niezadowoleniu..Nie dosc , ze dzieciaki, kazde z osobna swe zdanie ma(czytajcie-nie mam u nich posluchu)to jeszcze bio i meteo itd...tez dalekie od odrobiny wysluchania moich usilnych prosb:)
 

i RACUCHY ..pachnace przepyszne tluste baaardzo,ale jakie DOBRE...chcecie przepis?taki co zawsze spelnia oczekiwania?co nawet niekucharki pocieszy?...to wam dam...a macie
 

RACUCHY MIGDALOWEJ:
pol kilo maki,2 lyzki cukru,poltorej szklanki mleka,25 suchych drozdzy(ile swiezych nie wiem-bo nie uzywam-z przyczyn nieposiadania, oraz niemoznosci zakupu),szczypta soli,cieple miejsce:)i jajo:)
make przesiac,zrobic dziurke w mace wylac w nia pol szklanki letniego mleka wybeltanego z drozdzami,zasypac cukrem ,odstawic na 15 minut.Po tymze czasie dodac reszte mleka i jajo-wymieszac dobrze, odstawic w miejsce cieplutkie, w celu podwojenia zawartosci:), na okolo godzin 2.po tymze czasie wyczekiwania na patelni rozgrzac olej(arachidowy najlepszy-posmak daje), lyzke maczac w wodzie goracej-ciasto nabierac i smazyc na zloto.i tyle-smacznego:)podawac z czym kto lubi.
ja do ciasta dodaje ofkors-uprazone platki migdalowe.
Posted by Picasa

18 komentarzy:

Kamila pisze...

Widzę że Migdałowa w komitywie z aniołami żyje i tym samy miejsce w niebie sobie wydeptuje ;)

Przepis na racuszki znany i lubiany, zawsze robię ,, na oka,, i zawsze się udają. Naturalne drożdze jak najbardziej można dodać zamiast suszonych, uwielbiam ich posmak.

Ania ze Wzgórza pisze...

aaaaaaaa to stąd ze mną nadajesz!!!!! :))) OJ fajny kącik, fajny tylko ja sie pytam: gdzie czekolada, gdzie????? :))))

Buziaki ogromne ślę! :)

cub@_libre pisze...

Aniołów się posypało! Urocze one bardzo! Jeszcze zawieszka za głową i nad łóżko :). I będzie bezpiecznie :).
Racuchy czasem robię, ale wszystko co ma drożdże i trzeba czekać, mnie - niecierpliwca zniechęca. Za to maczane chlebki z poprzedniego posta bardzo często, bo to się robi błyskawicą :).
A stanowisko pracy wygląda prawidłowo! U mnie za to z reguły jakieś orzechy towarzyszą pracy :). Na pamięć :).
Ściskam Migdałowo!
:**

RenaTuśka pisze...

Podoba się mi kącik tworzenia i figi tez lubię. Twoje marudy nie takie straszne. Moje małe łapki wszędzie się pchają i dotykają czego się da .Haha. Jedynie racuchy pomaga mi skarb robić i tego się nie obawiam jak dosiadania się do igły z nitką. Może to już wariactwo na temat bezpieczeństwa małej? Pozdrawiam:)

PiAnka pisze...

Migdałowo - jaki u Ciebie porządek cudny!!! Ja to musiałabym chyba z 3 dni sprzątać, zeby takie czyste miejsce pracy obfocić...:-(
Aniołki cudniaste! Niech tę wiosnę nam zaczarują :-)

Migdalowa pisze...

bo ja takam poukladana-Pianko chachahah

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

ale cudnie podejrzeć ;)))))

piękne anioły- fantastyczne kolorowe!!!

pozdrawiam cieplutko!

Marysia pisze...

Podziwiam Cie za ta dlubanine, ja bym nie potrafila tak recznie rowniutko zszywac. Piekne aniolki.

asieja pisze...

figi lubię tylko świeże, w suszonych przeszkadza mi ta ich ziarenkowa struktura
za to racuchy.. zjadam w nieprzyzwoitych ilościach. dobrze, że tak rzadko pojawiają się na stole.. :-)

Kaprys pisze...

Migdalowa po królewsku pracuje !!!
No no wielki szacunek za porządek !!!
A racuszki smakowite, poczęstuje się jednym, właśnie popijam kawkę przed komputerem ;-)
Pozdrawiam Aga

Anonimowy pisze...

Piękne :)

Anonimowy pisze...

jak zawsze pieknie..Anioly mnie wzruszaja
Migdalowo-ty lasuchu:)

KASANDRA pisze...

Oj Migdałowo Migdałowo Twoje anioły boskie są i ja nie wiem jak reszta chce jeszcze !!!!!

Ściskam mocniutko

Imoen pisze...

Co za zastępy aniołów. I jakie mają super buźki.

Pozdrawiam.

Dorsiczkowo pisze...

To już cały zastęp Aniołów!!Cudowne.Moje dzieci patrząc tak z boku na Twój post z zachwytem powiedziały:jakie piękne:)

Anna Zaprzelska pisze...

Anielskie zastępy boskie prawdziwie, a racuchy? Nie pamiętam kiedy jadłam...

Ania pisze...

Mmmm...pycha! Słodziutko. A kącik przyjemny, najważniejsze mieć zawsze pod ręką coś do poskubania!
PS. Przesyłam kawałek ciasta drożdżowego!

Jaszmurka pisze...

ależ kącik O_o
boski! ♥

Aniołki porażająco urodziwe! :D