Jestem...wprawdzie po czasie dluzszym, ale jak wiadomo zycie czasem pisze mile i mniej mile scenariusze, a ja wlasnie te drugie mialam obecne-wiec ani sily ani czasu a tym bardziej checi na bycie tu nie bylo...ale ze czas jakos sie podniesc-wiec podnosze sie wirusowo:):)-i to z calym zdrowym domowym zasobem:)Wirusy zdrowia chachachaha...malutkie magnesy breloczki i pocieszacze...sztuk dziesiec-czyli atak wzmozony.Powiem Wam w sekrecie,ze takie malenstwa szyje sie okrooooopnie dlugo, nuzaco i w polowie czlowiek chcialby zakopac cala reszte.dotrwalam...i efekt koncowy mnie zadowolil-w koncu zobaczyc taka bande -nie kazdy moze:)
POza tym co mniej mile Wiosna przyszla-choc nasza jakas wyjatkowo rozkapryszona , placzliwa-ale jednak!krokusy postanowily juz odejsc do lamusa teraz wypatruje kolejnych kolorow...zieleni chce zieleni...tak wiec-Droga Pani Wiosno posyp kwieciem NATYCHMIAST!
Drogie Moje Rzemieslniczki-dzis do Was pozagladam popisze nadrobie:)Obiecuje:)
Tymczasem Was sciskam w pasach-Migdalowa
23 komentarze:
Takimi wirusami to ja bym nie pogardziła :) są całkiem milusie :)
rzeknę tylko: każdy inny... już po dwóch by mi inwencji nie wystarczyło :) więc się rozpływam nad kreatywnością Twą, aaaach!
"wajrusy" są świetne, czy mozna gdzieś kupić Pani prace ??
Migdalowa jestes Babolcu jeden nareszcie ...oczy wypatrywalam...ale jestes jestes ciesze sie nieziemsko
wirusy Twoje czysta Midalowa forma -rewelacja
są zajewirusowate :D
no i takie milusie, że aż się wierzyć nie chce że tyle szkody czynią ;)
pozdrawiam
Świetne, milutki wirusik tylko pozazdrościć takiego. Pozdrawiam ;-)
Piękne sympatyczne wiruski, aż sie chce je miec
Matko, jakie cudowności! :))) Zarażasz kochana weną,zarażasz! :)hehe
ps: GG czeka!!!!!!!! Co,już mnie nie lubisz??? buuuuu chlip, chlip...:)
Przy takich wirusach nie straszna żadna choroba ;-)
Powiedziałabym wręcz, że są urocze...
Pozdrawiam Aga
jesli cos takiego siedzi mi teraz w nosie, to to nawet takie straszne nie jest... kurcze, nawet sympatycznie wyglada co gorsza!
Super! Bardzo sympatyczne. Rozumie o co chodzi z szyciem malych rzeczy, dobrze, ze efekt zadowalajacy :)
Jak się cieszę, że tu trafiłam!:) cudeńka!!!
są obłędne, cudne, słodkie, fantastyczne i aż mieć się chce...
no jak nie wirusy, te Wirusy :)
Genialne!!!
piękny orszak :)
moje serce skradł pudrowo-różowy,
pozdrawiam cieplutko
Zdrówka :>
Jakie mają pocieszne i kochane twarzyczki te Twoje wirusiątka .
Wesołych Świąt życzę bez wirusów(przynajmniej tych groźnych)
Oj dawno mnie tu nie było .... (usprawiedliwienie zamieszczone na blogu ) i jak zawsze CUDOWNOŚCI
Migdałowa jest tak chodząca fabryka pomysłów.... ;)
Słodziaki :)
Wirusy w twoim wydaniu są wyjątkowo miłe.
Brakowało mi Ciebie tutaj. :)
nareszcie! już sie martwiłam :)
fajna gromada, dobrze,ze takie uśmiechnięte i przyjazne-przynajmniej znośniejsze iż te prawdziwe-nas też wymęczyły
Śliczności, piękności, kolorowe i na razie muszą zastąpić kwiecie :-)))
Przy okazji: wesołych, radosnych i...pogodnie-kwiecistych Świąt!!!
No świetne te wirusy :)
Zdrowych i radosnych Świąt życzę!!!
Jakie czadowe wirusy! Nigdy nie przypuszczałam ze tak napiszę o wirusach ;))) Ale piękne takie kolorowe :)). Pozdrawiam wiosennie :)))
Prześlij komentarz