środa, 31 marca 2010

Atak wirusow wzmozony-czyli o powrotach milych

Jestem...wprawdzie po czasie dluzszym, ale jak wiadomo zycie czasem pisze mile i mniej mile scenariusze, a ja wlasnie te drugie mialam obecne-wiec ani sily ani czasu a tym bardziej checi na bycie tu nie bylo...ale ze czas jakos sie podniesc-wiec podnosze sie wirusowo:):)-i to z calym zdrowym domowym zasobem:)Wirusy zdrowia chachachaha...malutkie magnesy breloczki i pocieszacze...sztuk dziesiec-czyli atak wzmozony.Powiem Wam w sekrecie,ze takie malenstwa szyje sie okrooooopnie dlugo, nuzaco i w polowie czlowiek chcialby zakopac cala reszte.dotrwalam...i efekt koncowy mnie zadowolil-w koncu zobaczyc taka bande -nie kazdy moze:)
POza tym co mniej mile Wiosna przyszla-choc nasza jakas wyjatkowo rozkapryszona , placzliwa-ale jednak!krokusy postanowily juz odejsc do lamusa teraz wypatruje kolejnych kolorow...zieleni chce zieleni...tak wiec-Droga Pani Wiosno posyp kwieciem NATYCHMIAST!
Drogie Moje Rzemieslniczki-dzis do Was pozagladam popisze nadrobie:)Obiecuje:)
Tymczasem Was sciskam w pasach-Migdalowa
 

 

 

 
Posted by Picasa

 

 
Posted by Picasa

23 komentarze:

Alexandra pisze...

Takimi wirusami to ja bym nie pogardziła :) są całkiem milusie :)

ann007 pisze...

rzeknę tylko: każdy inny... już po dwóch by mi inwencji nie wystarczyło :) więc się rozpływam nad kreatywnością Twą, aaaach!

Kasia K. pisze...

"wajrusy" są świetne, czy mozna gdzieś kupić Pani prace ??

moje miasto pisze...

Migdalowa jestes Babolcu jeden nareszcie ...oczy wypatrywalam...ale jestes jestes ciesze sie nieziemsko
wirusy Twoje czysta Midalowa forma -rewelacja

Unknown pisze...

są zajewirusowate :D
no i takie milusie, że aż się wierzyć nie chce że tyle szkody czynią ;)
pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Świetne, milutki wirusik tylko pozazdrościć takiego. Pozdrawiam ;-)

Kinga pisze...

Piękne sympatyczne wiruski, aż sie chce je miec

Ania ze Wzgórza pisze...

Matko, jakie cudowności! :))) Zarażasz kochana weną,zarażasz! :)hehe

ps: GG czeka!!!!!!!! Co,już mnie nie lubisz??? buuuuu chlip, chlip...:)

Kaprys pisze...

Przy takich wirusach nie straszna żadna choroba ;-)
Powiedziałabym wręcz, że są urocze...
Pozdrawiam Aga

aga pisze...

jesli cos takiego siedzi mi teraz w nosie, to to nawet takie straszne nie jest... kurcze, nawet sympatycznie wyglada co gorsza!

Marysia pisze...

Super! Bardzo sympatyczne. Rozumie o co chodzi z szyciem malych rzeczy, dobrze, ze efekt zadowalajacy :)

Huma pisze...

Jak się cieszę, że tu trafiłam!:) cudeńka!!!

kasia ino-ino pisze...

są obłędne, cudne, słodkie, fantastyczne i aż mieć się chce...
no jak nie wirusy, te Wirusy :)

Genialne!!!

składART13 pisze...

piękny orszak :)
moje serce skradł pudrowo-różowy,
pozdrawiam cieplutko

Anonimowy pisze...

Zdrówka :>

dorotaluk pisze...

Jakie mają pocieszne i kochane twarzyczki te Twoje wirusiątka .
Wesołych Świąt życzę bez wirusów(przynajmniej tych groźnych)

Kamila pisze...

Oj dawno mnie tu nie było .... (usprawiedliwienie zamieszczone na blogu ) i jak zawsze CUDOWNOŚCI

Migdałowa jest tak chodząca fabryka pomysłów.... ;)

Zielona pisze...

Słodziaki :)

Enthia pisze...

Wirusy w twoim wydaniu są wyjątkowo miłe.

Brakowało mi Ciebie tutaj. :)

Anitasienudzi2 pisze...

nareszcie! już sie martwiłam :)
fajna gromada, dobrze,ze takie uśmiechnięte i przyjazne-przynajmniej znośniejsze iż te prawdziwe-nas też wymęczyły

Ania pisze...

Śliczności, piękności, kolorowe i na razie muszą zastąpić kwiecie :-)))
Przy okazji: wesołych, radosnych i...pogodnie-kwiecistych Świąt!!!

Renata pisze...

No świetne te wirusy :)

Zdrowych i radosnych Świąt życzę!!!

Sofija pisze...

Jakie czadowe wirusy! Nigdy nie przypuszczałam ze tak napiszę o wirusach ;))) Ale piękne takie kolorowe :)). Pozdrawiam wiosennie :)))