czwartek, 14 stycznia 2010

maluszkowo-prezentowo-wiadomosciowo

Moje Mile Panie:)
Chcialabym dzis tak napisac-ku przemysleniu i siebie napomnieniu.Bije sie w piers(mocno)wszak jedna z nas wczoraj w sercu swym o plagiatowanie posadzilam-ale nasza droga Panna Anna wyprowadzila mnie z bledu i rozmowa sprowadzila na ziemie, uczac przy tym pokory...juz pisze w czym rzecz...
Wymyslamy, tworzymy, kopiujemy...jesli cos jest nasze wlasne(ja przynajmniej tak mam)myslimy sobie:o rany...ale fajna rzecz wymyslilam:)-a tu klops-w sieci juz ktos na to wpadl-ale , bedac szczera przed soba , wiem ze ja tez wpadlam na tenze pomysl-wiec z cala odpowiedzialnoscia moge powiedziec, ze wymyslilam(wszak niemozliwoscia byloby zeby pomysly dotykaly jedna jedyna osobe na swiecie)
Zastanowilo mnie jeszcze to, jak ciezko nam czasem podzielic sie tym, ze pomysl jest gdzies podpatrzony, ze ktos swoja praca nas zainspirowal-Kochane Panie Panny i Panienki-nie bojmy sie, ze ktos moglby nas uznac za niekreatywne, podpatrujace-piszmy o tym ze inni nas inspiruja piszmy-!! sznujmy siebie i innych:):)to tak Apeluje ja -Migdalowa...a tym co o takowych podpatrzeniach pisza -Ja Klaniam sie nisko po samo pupisko:):)
Nocka szukalam, szukalam, przegladalam strony przez Anie z Zielonego pokazane-bo chcialam uszyc cos tak BARDZO mojego i moze, moze sie udalo-a wiec tadadam!!!
-wiadomosciownik-czyli kopertnik, karteczkownik, pitaszkownik...uwaga -pokazuje:)
jak zwykle bzdurka -ale wlasna -osobista:):)
Migdalowa Apelujaca Was bardzo lubiaca(cos mi sie czestochowszczysna wlacza)na lacza:)
BUziole:)
 

 
Posted by Picasa

uszyty z lnu i bawelny przemyslowej-made in ikea:)
uszyty na maszynie przefastrygowany dla ozdoby...mieciutki bo z ocieplinka:)i tyle:)

nie nie tyle:)chcialam WAM podziekowac-wszak INSPIRUJECIE mnie Migdalowa-WSZYSTKIE i za to WAM dziekuje:)

15 komentarzy:

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

rozumiem Cię bardzo, bardzo!!!...ile już ptaszków, budek, drzewk na świecie? jak być opryginalnym...nie podpatrywać?..nie wiem... drzewko z całą pewnoscią widziałam po raz pierwszy u Ciebie i ten dżins z kwiatkami mnie urzekł..stąd moje twory ostatnie..budki u Anuszki...to zaznaczam...zawsze staram się odesłać do inspiracji...nawet, jeżeli ktoś tylko słowem zainspirował...drobiazgiem jakimś...no staram sie...mam nadzieję, ze nikogo nie uraziłam plagiatem jakowymś :)))

a listownik ptaszkowy jest obłędny!!!takie coś na rachunki niezapłacone mogłabym sobie uszyć, O!

Migdalowa pisze...

No Cynko ja tez mam nadzieje ...staram sie pisac jak zgapiam , jak mnie ktos ninspiruje....mam nadzieje, ze nikt mnie w duchu nie morduje:)

ta Magda pisze...

ooo tak - często można się złapać na tym, że "jednak ja nie byłam w tym pierwsza", że ktoś już nas wyprzedził - i zrobiłyśmy niby coś bardzo podobnego, ale w rzeczywistości zupełnie swojego (oryginalność nie ma granic) najważniejsze są zamiary, bo jeśli ktoś świadomie zabiera komuś pomysł (bez pytania) i twierdzi, że jest jego własnym, to jak najbardziej popełnia plagiat. ale takim zachowaniom mówimy głośne "NIE" :)

ptaszek naścienny bardzo Ci się udał. na pewno czuje się przydatmy

elfik pisze...

Trafilas z tym postem i mnie. Bo ja wlasnie wczoraj zamiescilam na blogu posta z moja maska na karnecie, myslac , ze jestem baaaardzo orginala.... a tu trach, Drycha pisze, ze nie ona jedna maski na notesach robi....Serce zawalilo mi, jak dzwon. Ide do niej, patrze, jak nic maska i to pokazana duzo wczesniej niz ja.......Zwalilo mnie znog, bo jak nic pomyslam sobie, ze teraz caly swiat bedzie myslal , ze sciagam beszczelnie i nic nie mowie. Ale to nie w mojej naturze,plagiatem brzydze sie okrutnie..... wszelkie inspiracje podkreslam i o nich mowie..........Ale niestety nic na to nie poradze jezeli niektorzy o ten plagiat mnie niestety posadza, mimo ze sumienie mam czyste..........
Bardzo latwo o plagiat. Jezeli ktos ma go w naturze, to mysle ,ze predzej , czy pozniej swiatu sie ukazuje.

Anonimowy pisze...

Jaki piękny!!!
Migdałowa, Ty to masz jednak łeb. Ech :)

Ania ze Wzgórza pisze...

Oj taaaak... tośmy się nagdały jak durne! Plagiatowanie to temat rzeka, inspirowanie zesztą również! Ale zawsze, jeśli korzystam z czyjegoś pomysłu to o tym piszę i przede wszystkim nigdy sie tego nie wstydzę, bo niby dlaczego? Czasem nie da się być kreatywnym 24 h dziennie, 7 dni w tygodniu. Jak ktoś wymyślił coś extra,to czemu nie skorzystać? :) Ale ZAWSZE trzeba to zaznaczać - to taka moja mala zasada blogowania...
Migdałowa - dzięki za te boskie pogaduchy :)

moje miasto pisze...

fajny ten schowek ptaszorowy:)bawet bardzo:)
i faktycznie wazny temat poruszylas-a wiec zyjmy w prawdzie:)!!!!!!!!!!!!!!!

makneta pisze...

Dziękuję bardzo *

PS. tylko link nie działa

madziula pisze...

Ja cenię w ludziach szczerość, dlatego więc wielki szacunek dla Ciebie za ten post. Bo własnie tak to jest że ludzie się czasem mylą ale żeby się do tego przyznać to już niezabardzo. A co do inspirowania się, ja czasami przeglądając wiele miejsc w sieci inspiruję się czymś ale potem nie wiem gdzie to wypatrzyłam - bo nie sposób wszystkiego spamiętać. Pozdrawiam serdecznie

Kardamonowa pisze...

Listownik - śliczny. Mam takie zasłony.
Co do plagiatów - z jednej strony temat rzeka. Z drugiej strony, dla mnie, jako totalnego amatora, oglądającego wiele cudzych pomysłów w necie, czasopismach, tv - trudne do określenia jest, gdzie coś widziałam, kto to pierwszy wymyślił itd. Wierzę, że czasem, można być przekonanym, że to nasz pomysł - a on jest wypadkową prac zaobserwowanych u innych.
Rozróżniam w tej dziedzinie rzeczy wykonane na potrzeby własne od komercyjnych, bo w tym drugim przypadku to już poważniejszy problem.

Anonimowy pisze...

Powtarzam po raz kolejny :) Twoje pomysly sa cudne i to tez pisze poraz kolejny- czerpie od Ciebie inspiracje (nie kopiuje) :D i wcale sie z tym nie kryje bo dla mnie to zaszczyt uczyc sie od kogos tak kreatywnego :) pozdrawiam

Pat ze Srebrnego...:) pisze...

To ja się ujawnię, że prawie codziennie podpatruję Twojego bloga i czerpię inspiracje garściami...na razie li tylko teoretycznie, bo umiejętności brak, żeby coś na miarę Twoich dzieł uszyć, ale gdy w końcu się odważę, to bezwzględnie źródło inspiracji wskażę...i rymy częstochowskie mi się udzieliły;)

Marysia pisze...

Jako, ze te materialy z Ikei sa mi bardzo bliskie to jeszcze raz napisze, ze w pewnym momencie zainspiruje sie troche bardziej i popelnie ich plagiat ;)

Jaszmurka pisze...

Ależ tu u Ciebie pięknie, smacznie i orgazmistycznie!
Bombowe babczki!!!!

Cérie pisze...

Popieram Twoje słowa w całej rozciągłości. ((:
Naśladownictwo to najszczersza forma pochlebstwa - podobno. Szkoda że CZĘSTO wzmianki o tym, choćby najmniejszej, skąd czerpane inspiracje - brak na polskich blogach.