to moja broszka wiosenna -takowa na poprawe nastrojow goraczkowo-dzieciecych-takich co to sen z oczu spedzaja...Tosia przysypia goraczka ja budzi a mama siedzi i szyje... a poniewaz jakos nie chce sie samemu w takowych tworach pokazywac opinii publicznej(ktora na marginesie obchodzi mnie tyle co snieg zeszloroczny)Tosi chorutkiej zrobilam broszke takze-na zdjeciu nizej...
Broszka Toskowa-kwiatek ofcourse rozowy(skad umilowanie tegoz koloru-nie mam pojecia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz