czwartek, 14 kwietnia 2011

zycie kolem sie toczy...

toczy...do takiego widoku przywyklam, choc nie powiem, na poczatku oczy mialam wrecz wybaluszone..jezdza wszyscy..mali,duzi i wielcy, w garniturach,garsonkach,sukienkach iscie balowych..dresach,szortach...butach na obcasach..tudziez bez butow

parkuja...nie parkuja...przypinaja do czego sie da i nie przypinaja-wszak patrzac na wyglad dwukolowca nikt by go nie skubnal...choc?...

stoja wszedobylskie rowery wszedzie..pod sklepami ,domami nad kanalami...




morze wzorow i kolorow..ot jak by nie bylo-Holandia rowerem stoi
Drogie me Panie...z pokladu wlasnego dwukolowca serdecznie wiosennie tulipanowo Was kazda z osobna pozdrawiam
dodaje ..zdjecia robil maz:)
i cosik jeszcze...zamierzchle, ale na usmiech dobre...z karnawalowej zabawy szkolnej..to ze dzieci szalenczo przebrane(lub tez mniej szalenczo-Patrzcie Nasza Tosia roz krolewna)ale przebrani umalowani nauczyciele:)a Pani Klaunowa to sama Dyrekcja szkolna...lubimy szkole!

2 komentarze:

kasia ino-ino pisze...

fantastyczne widoki kołowe :-))
i słowa jakież przy tym radośnie uśmiechnięte.... po takich zahchętach - nic tylko wyciągnąć z piwnicy własne coś na kółkach i ruszyć! w poszukiwaniu wiosny (bo ta nasza cosik się przeziębiła)

zainspirowana pisze...

genialne!
az mi się zachcialo wsiąść na rower...
a nawet nie wiem, czy jakiś mam :D
masakra!