poza tym dzbanek z miska-dostany...oczy moje cieszy..stoi przede mna , patrze sobie na niego i ...ech...ladny bardzo(matko...sama sie sobie chwale-niskie loty hahahah)
no i zdobycz z pchlego targu...torebka ..skorkowa(wprawdzie ja nie lubie skorkowych..wole materialowe-ale wpadla mi w oko, bo taka inna jest..i zielenieje od dodatkow miedzianych...spodobala sie wiec za grosze zakupiona.
Wiecie zastanawiam sie kto ja nosil...co w niej skrywal...lubie rzeczy od, po,bedece gdzie indziej, cieszace kogos innego-rzeczy z tajemnica...nigdy nie do odkrycia....
tymczasem lece sniadanie dzieciom podac ....rysowanie juz nie starcza-Mamo Jesc!!!!
MIgdalowa
7 komentarzy:
Zdobycze super! a zastosowanie bardzo kreatywne :D
Myślę, że czajnik nie ma nic przeciwko- przynajmniej mu ciepło :P
Wow !!! Jaki dzbanek z misą! Rozglądam się za takim do mojej mikroskopijnej łazienki.
ten dziurkowany świecznik baaardzo mi sie podoba :]
lubię takie nietypowe zastosowania :]
aaaaaaaaa torebka zajebista!
Witam,
podglądam od pewnego czasu więc w końcu się odezwę :)
Zazdroszczę pchlego targu, u nas nie ma nic takiego a z przyjemnością bym pobuszowała :)
Pozdrawiam
Gosia
gosze.blogspot.com
Torebka cudowna!!!!! Nie chciałabyś jej sprzedać? No cudo po prostu :)
Wspaniałe zdobycze !!!
Szkalaneczki ze świeczkami prezentują się bardzo dekoracyjnie !!!
Pozdrawiam Aga
podzielam zamiłowanie do zbieractwa-szperactwa :))))
Prześlij komentarz