czerwono mi...wpatruje sie w emaliowany dzbanek jak sroka w srebrna lyzke..wszak dla mnie to niczym wlasnie lyzka takowa.Bardzo lubie takie dzbanki, wspomnienia budza te dobre,te wiejskie Babciowe..takiech dzbankow nikt teraz nie robi,a kawa zbozowa najlepiej smakuje wlasnie z takiego dzbanka..tyle ze kto jeszcze pija kawe zbozowa?-ja pijam:)-czesto bo lubie:)
popatrzcie jaki kosz mi sie dostal-kosz piknikowy, bidak mial isc na wysypisko-ale przycupnal pod kuchennym stolikiem-ktory mial tez taki los wypisany , ale zmienil sie mu-na nasza kuchnie.
Pracownia przenosna-czyli niebo na tacy-anioly sie szyja...takie jeszcze bez wyrazu, ale powolutku-wyrazu nabiora:)-migdalowego.
Pozdrowienia zasylam z Holandii co ponoc na snieg czeka:)
11 komentarzy:
jak patrzę, i zazdrość mnie zżera, że macie pchle targi i takie cuda przynosisz do domu, też tak chcę a tu nic :(
Dzbanek też mi przypomina, że kiedyś byłam mała dziewczynką :)
Pozdrawiam
bardzo klimatyczny jest ten dzbanek, ładny taki.
U mojej mamci powinien być jeszcze w szafce taki dzbanek ;-)
Anioły zapowiadają się wspaniale !!!
Pozdrawiam Aga
oj uwielbiam kawę zbożową! i marzę o takim czerwonym dzbanku!
uwielbiam już tego aniołka :P
podoba mi sie to twoje zbieranie sie do szycia, fajnie o tym piszesz, czekam na nastepny odcinek. ja sie zbieram i zbieram...
To ja napisze w skrytosci, ze to juz czas szyc bombki i choinki, a nie anioly :)
wszystko, co migdałowe ma niepowtarzalny klimat i charakter (tak jakoś nadajesz go wszystkiemu - super)
a dzbanuszek - piękny, dla mnie - dzieło sztuki ówczesnej :)
Dzbanki fajne są :) A anily wyraziste nawet jak nieskończone...
Jak sielsko...
Pozdrawiam.
Kosz piknikowy wspaniały, zawsze mi się taki marzył :) Ci do śniegu u nas też ma jutro padać :)
Pozdrawiam
Agata
Bardzo ładny dzbanek, co prawda nie ma takiego pośród moich wspomnień, ale mimo to czuję "lekką melancholię" patrząc na jego kształty.
Prześlij komentarz