nadszedl...krokami tropikalnymi:)przynajmniej u nas...:)Czas pedzi jak szalony,bylam tu w maju(matko az sama mnie to przerazilo)...i tak wciaz pojawiam sie i znikam,sama nie wiedzac dlaczego targaja mna takie wyscia i przyjscia, koszmarnej niesysteematycznosci, nie wyplywajacej z niecheci ino z? no wlasnie z czego?hmmmmm..sama nie wiem, ale czy to wazne?...Szycie mi nie idzie(i uwaga nie zale sie tu)zwyczajowo mi sie nie chce chciec:)ale brak takowej waszej obecnosci i mojej u was jakos jednak doskwiera...poczynic wiec musze migdalowe rozmyslanie:)ktore w zalozeniu ma przyniesc:
1.:)
2.chec
3.chec
4.chec chcenia
5.chcenia checi duuuzo
:):)
i wiare w to , ze ktos tu do mnie zapuka pomimo zjawiania sie czasowego:)
A w czasie migdalowym Migdalowa czyli ja-zkurzony obiekt zenski zajmuje sie nagminnie dzieciakami tymi:)
gotuje ,pierze,prasuje-czyli takowoz wykonuje nikomu nie potrzebna syzyfowa prace, wieczorami poznymi dopada dobra ksiazke , sluchajac przy tym dobrej muzyki(wszak matko-polkowa podzielnosc uwagi jest przez kazda z nas nabywana wraz z kolejnymi narodzinami potomkowymi)...dochodze do wniosku, ze czym wieksza ilosc potomkow ,tym i wieksza podzielnosc uwagi:)Plewie ogrod ,ciesze swe oczy tym co kwitnie w ilosciach hurtowych wrecz, wsciekam sie , wrzeszcze i niewrzeszcze,klapsow nie sprzedaje a jak juz to z czestotliwoscia klaps na rok:)usmiecham sie do ludzi ktorzy odwzajemniaja takowe zachowanie...zycie...a co u Was me drogie blogowe artystki?napiszecie cos?czekam , dodajac ze z utesknieniem:)wielkim
Migdalowa
13 komentarzy:
Tęskniłam :) Dobrze Cię znów przeczytać. O.
Chciej Kobieto, chciej! A ja chcę chciec też :)
Pozdrowienia gorrrące!
ZU
Migdałowo Kochana, no jesteś wreszcie!
ja rozumiem tę niesystematyczną niesystematyczność.. sama tak mam, jak mnie co pochłonie, zagarnie, odciągnie lub najnormalniej - nie wiadomo jak - przypęta się niechcenie i chęci deficyt wielki.....
kciuki więc zaciskam za weny przybycie, za małe i wielkie szycie i życie... za dostatek chwil z książką i muzyką... za bezbrzeżne pokłady radości i chęci wszelakiej... i za Twoje cudowne dzieciaki :))))
utulam serdecznie, przyjaźnie choć wirtualnie (w teorii) jeno.... buziaki!
Migdałko NARESZCIE JESTEŚ !!!
A co u nas ?
Wakacje , praca , dylematy urlopowe , może remonty ... życie zweryfikuje wszystkie plany ;)
Ściskam i słońce (u nas też tropikalne) przesyłam
Migdałowo, jak to miło zobaczyć ślad bytności Twojej, pozdrawiam lipcowo i letnio gorąco :)
Życzę Ci aby Ci się chciało chcieć! ;) miłych wakacji, pozdrawiam - Dagmara :)
no właśnie - kurcze - nie było Cię strasznie długo i tęskno było do Ciebie :)
Więc niech Ci się zechce plisssssss
MIgdalowomi tez jak Cie Migdale ujrzalam, no zesz zostan na stale..przestan sie pojawiac i znikac,bo bez ciebie tu nie migdalowo,zakotwicuj wreszcie,nie uciekaj
ooo no jesteś!:))))))
ufffffffff
jest Migdałowa!! je,je ,je :p myślami Cię ściągnęłam :P
ja tez mam lenia,ale o Cieł nie zapomniałam oj nie :P
piękne masz te dzieciaczki!odpoczywaj i zbieraj wenę na deszczowe wieczory .Buziaki :*
Migdałowo Ty moja, a już się martwić zaczynałam, gdzie żeś tak przepadła i czy z kretesem? Na szczęście nie - więc - czekam na coś szytego może....?
Jak miło ze jesteś. Ja tęskniłam :) i tak pięknie piszesz że buziunia się sama cieszy gdy się Ciebie czyta. Czekam na twory szyciowe.... ale oczywiście Cię rozumiem... odpoczynek ważny jest a i po to również aby się zatęskniło a tym samym zachciało i wtedy piękne rzeczy powstają. Tak trochę naokragło napisałam ale chyba w miarę jest to zrozumiałe :)). Pozdrawiam serdecznie :).
ojejuniu!!!!! NO nareszcie jestes!!!!!!! Skontaktowac się z Tobą nie można! :))) Gdzię żeś Ty tyle była? :)
Ufff,no ale cieszę się, że jesteś, tęskniłam jak jasny gwint! :)
Całuję, całuję, całuje i ściskam z całych sił o Ty Boskie Stworzenie! :) hehe
Cmmmmmmmmmmmmmmmmok :*
aaaaau mnie? ach... maluję mieszkanie u siostry i na nic czasu nie mam ostatnio! Nawet nie bloguje narazie, bo ani chęci na to ani czasu :) Dzisiaj mam jedynie czas do 12, bo potem znowu harówka, ehhh :)
buzia :)
Prześlij komentarz